
Rządowy program „Pierwsze Klucze” wzbudził wiele emocji i kontrowersji. Politycy ponownie, w imię szczytnych idei, ingerują w mechanizmy rynkowe, co moim zdaniem nieuchronnie doprowadzi do zakłóceń makroekonomicznych. Czy historia po raz kolejny zatoczy koło?
Brak Ujęcia Rynku Pierwotnego: Recepta na Zniekształcenia Cen
Program „Pierwsze Klucze” koncentruje się wyłącznie na rynku wtórnym, pomijając rynek pierwotny. Tłumaczenie polityków jest typowe: „Nie będziemy dotować deweloperów”. Jednak takie podejście to krótkowzroczność. Dlaczego? Ponieważ:
- Nastąpi nierównowaga cenowa: Popyt na mieszkania z rynku wtórnego wzrośnie, co spowoduje wzrost cen używanych lokali. Tymczasem rynek pierwotny, pozbawiony wsparcia, może zwolnić z inwestycjami.
- Spadnie podaż nowych mieszkań, co w dłuższej perspektywie tylko pogłębi problem mieszkaniowy.
Czy nie lepiej byłoby wspierać cały rynek, co stymulowałoby konkurencję i rozwój? Czy polska gospodarka nie potrzebuje nowych inwestycji budowlanych, które napędzają wiele sektorów?
Pominięcie Obcokrajowców: Stracona Szansa dla Gospodarki
Program jest kierowany wyłącznie do obywateli polskich, pomijając dużą grupę obcokrajowców, takich jak Ukraińcy, którzy przez ostatnie lata aktywnie wspierali nasz rynek pracy. To ogromny błąd:
- Hipoteka to kotwica: Osoba posiadająca kredyt hipoteczny ma większą motywację do pozostania w kraju, pracy i budowania lokalnego PKB.
- Asymilacja i rozwój lokalnych społeczności: Obcokrajowcy, którzy nabywają nieruchomości, często wiążą swoje życie z nową ojczyzną, tworząc trwałe więzi społeczne.
- Ucieczka talentów: Brak wsparcia może sprawić, że osoby te wybiorą inne kraje, bardziej otwarte na ich potrzeby, co osłabi nasz rynek pracy.
Czy nie warto byłoby otworzyć program na osoby, które budują naszą gospodarkę, niezależnie od paszportu?
Polityka i Rynek: Historia Pełna Powtórek
Historia pokazuje, że polityczne interwencje w rynek mieszkaniowy często przynoszą więcej szkód niż pożytku. Przykłady takie jak „Rodzina na swoim” czy „Mieszkanie dla Młodych” ukazały, że krótkoterminowy zastrzyk popytu podbija ceny, ale nie rozwiązuje problemu podaży.
Czy tym razem będzie inaczej? Wątpię.
Moje Przemyślenia i Pytania do Was
- Czy zgadzacie się, że rynek pierwotny powinien być objęty wsparciem?
- Jak ocenilibyście pomysł rozszerzenia programu na obcokrajowców, którzy tu pracują i płacą podatki?
- Czy programy rządowe w ogóle powinny tak mocno ingerować w rynek mieszkaniowy?
Zapraszam do dyskusji. Im więcej opinii, tym pełniejszy obraz sytuacji.
Źródło – internet, doniesienia miedialne.